Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

Poranna herbata

Zainspirowane zdjęciem: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10202325287573514&set=a.10201948671158339.1073741844.1831587631&type=3 Ukończyła warzyć ją o świcie...  Teraz musiała wystygnąć.  Mikstura - czarodziejski nektar, eliksir, którego spożycie miało spowodować cofnięcie czasu. Patrząc w parujący płyn, rozmarzyła się... Jeszcze tylko kilka godzin, wypije ją i życie zacznie swój bieg od początku - znów będzie miała 15 lat. Mądrzejsza o tysiące doświadczeń nie popełni już nigdy trywialnych błędów, nie dokona złych wyborów, zawalczy o marzenia, będzie szczęśliwa każdego dnia, będzie... inną osobą.  Nagle,  w rozwiewającej się parze ujrzała swoje nowe, doskonałe życie. Było radosne, kolorowe, szczęśliwe i jakieś takie... nie jej. Wraz z ostatnią mgiełką pary unoszącą się nad stygnącym napojem, pojawił się smutek. Czy naprawdę chciała pożegnać swoje życie - zaprzedać się w zamian za wyidealizowany obrazek? Jej oczy zaszkliły się łzami. Swoimi smukłymi dłońmi, powoli się

Odkochuję się w stokrotkach...

Jak długo może trwać miłość platoniczna?  Czasami po czterech latach nie mija.  Choć czasami, w ciągu roku czwartego, mija jak gdyby nigdy nic i z zadziwieniem niejakim, że była.  I cisza na sercu się czyni.  Lecz wariatom ta cisza ukojenia nie daje, wariatów ta cisza wkurza i złości. Ale nawet wariaci starają się ją oswoić, pójść dalej, ulokować nadzieję gdzieś indziej.  I mija czasem tydzień a czasem nawet dwa a potem...  Jakby tej drugiej stronie brakowało energii wariata. Zbliża się, oswaja, przyciąga, uzależnia a gdy już się upewni, że nadal ma wpływ, porzuca, odsuwa, ochładza. Ciężki etap. Co dalej?

Dziewczyna z szafy

Ostatnio przypomniałam sobie ten film - dzięki któremuś programowi tv, który puszcza więcej niż dziarską... nudę. Pamiętam moje odczucia gdy zobaczyłam go po raz pierwszy cztery lata temu. Teraz było podobnie: Ten film to wysublimowany koktajl freaków! Obrazek przedstawiający otaczającą nas rzeczywistość przez szkiełko o podobnej wrażliwości jak u Koterskiego /moje prywatne skojarzenie/ ale nie tak "przerealnione", lecz raczej odymione bajkową mgiełką. Film oczarował mnie konstrukcją, pomysłem, kreacjami i muzyką. ...a w przyszłym wcieleniu, w którym będę miała odwagę sięgać po swoje marzenia i zostanę aktorką chciałabym dostać taką rolę i tak ją unieść jak Pani Magdalena Różańska. KOCHAM TAKIE KINO! Kto jeszcze nie widział? Polecam Zapisz FILMWEB.PL

Kocham stokrotki 3

Zabawa trwała. Uwielbiała tańczyć – właściwie zawsze, a w szczególności gdy bawiła się w dobrze znanym sobie, przyjaznym towarzystwie. Tak czuła się i dziś. Szkoda, że kondycja już nie ta co kiedyś. Co jakiś czas szła więc do pokoju aby się odświeżyć i ochłodzić. Właśnie teraz wracała na parkiet. Schodziła po szerokich, wyściełanych dywanem schodach, które wiodły do sali dyskoteki. Niepokojący rytm już pulsował w jej żyłach a nogi rwały się do tańca. On stał u dołu schodów. Wyczuła, że chciałby z nią zatańczyć. Nie znali się zbyt dobrze... Zanim jeszcze powiedział cokolwiek poczuła wewnętrzne przyzwolenie. Trudno, jest tu również po to aby się  integrować. Można powiedzieć, że zasadniczo faceci jej w tańcu nie przeszkadzali. No chyba, że któryś był zbyt sztywny lub paradoksalnie, tańczył zbyt dobrze. No nie mówiąc już o sytuacjach gdy niektórym puszczały hamulce. Takich zawsze omijała szerokim kołem. Z tym chłopakiem jeszcze nie tańczyła więc... czemu nie. Wyciągnął rękę w